czwartek, 20 listopada 2008

"The Machine Girl" ("Kataude mashin gâru" Japonia 2008, reż Noboru Iguchi)



Piałem z zachwytu! Momentami trąci okropną kichą (np jak bohaterowie w przezabawnie żenujący sposób objaśniają co się dzieje: "o! skończyła mi się amunicja", "rety, nie mogę trafić drucikiem do dziurki") i scenarzysta czasami się gubił (najlepsze jak rodzice zabitych łobuzów przebrali się za power rangers) ale to właśnie jest film z gatunku tych, przy których chyba najlepiej się bawię. Poza 30 minutami retrospekcji na początku, przez cały czas widowiskowo tryska krew. Na hektolitry i fontanny, we wszystkie możliwe sposoby. Fabuła to oczywiście zemsta dziewczęcia na szkolnym gangu chuliganów. Zemsta przy pomocy wszelkich środków i wielkiego karabinu maszynowego przymocowanego zamiast utraconej lewej ręki. Wszystko bardzo komiksowe, przesadzone i okropnie śmieszne mimo całej brutalności. Wyłem z radochy.
http://www.imdb.com/title/tt1050160/

Brak komentarzy: